Krutynia 2010.08.21

Plan był taki aby sobie w końcu popływać z Juniorem. Korzystając z ostatniego w sierpniu, tak pięknego weekendu, Sętorki Trzy wyruszyły w trasę do Sorkwit. Wzięliśmy dwa kajaki, spakowaliśmy bambetle i ruszyliśmy w trasę. Młodemu się podobało. Nawet bardzo. Za rok dłuższy wypad.

 
Jak widać, ruszyliśmy z samych Sorkwit :). Ilość bambetli, które miałem spakować przeraziła nawet mnie :)
Dominik od samego początku był zachwycony ...
Żona narzekała :) ...
... Dominik był zamyślony ...
W końcu przybiliśmy na wieczorny popas. Urocze miejsce. Młody nadal zadowolony :)
Polecam grill'ową dmuchawkę do rozpalania ogniska :)
Kolacja prosto z ogniska
Poranne pluskanie w jeziorze
czego On tam wypatruje ?
w gorze to wiem, leciał samolot :)
Dominik pomagał mi jak tylko mógł.
wyjście z jeziora
Monika w końcu złapała rytm :)
krótka przerwa na posiłek
wiem wiem, wiosłem łatwiej ...
... teraz OK ? :)
tak też można :)
Kolacja w Sorkwitach i do domu. BYŁO SUPER !
możesz też wypowiedzieć się na temat zdjęć